50% napiwków jako haracz dla sekretarki? Brzmi znajomo?
Tak właśnie jest w jednej z przemyskich firm. Chłopacy cały dzień zasówają, mają kontakt z toksyczną chemią, noszą ciężary i dostają czasem napiwki. I połowę muszą oddać pani, która siedzi w ciepłym gabinecie i przy kawie umawia spotkania. Czy to kradzież czy nie, może trzeba z tym skończyć. Wiem, że teraz jest rekrutacja do tej firmy. Osoby obecnie zatrudnione i byli chłopacy proszeni są o kontakt, jeśli chcą. Nagraliście przekazanie pieniędzy, rozmowę z tą panią? Dajcie znać i anonimowo możecie wysłać dowody, jeśli chcecie ucziwie swoje napiwki zachować.
Do miesiąca napiszę do US i PIP załączając moje nagrania i może wasze dowody niech oni rozstrzygną czy panienka zapłaciła podatek i czy pracodawca może to wymuszać.
Nie podaję nazwy firmy. Ci co tu pracują wiedzą i mogą się skontaktować. Reszta nie musi.
Ogłoszenie nr 717344, z dnia: 2024-04-21
KONTAKT:
email:
Autor zastrzegł swój adres e-mail*
* - Aby wysłać e-mail do autora ogłoszenia wejdź na stronę www z ogłoszeniem i kliknij w link "Kliknij aby odpowiedzieć na ogłoszenie"
Prosimy o poinformowanie osoby kontaktowej, że ogłoszenie zostało znalezione na
www.ogloszenia.przemysl.pl
Pomoże to nam w skutecznej promocji serwisu. Dziękujemy